Dopiero teraz się zorientowałem, że to dziewczyna.
Blondynka mruczała coś pod nosem.
- No dobra - zacząłem - sorry, że taki rozdrażniony jestem, ale cóż...
- No nieważne - powiedziała bez uśmiechu na twarzy - jestem Avril.
- Ross - uśmiechnąłem się.
Pierwszy raz w moim życiu, ten uśmiech był naprawdę szczery - jak tu być szczęśliwym, jak gdy skończyłem siedem lat, rodzice po prostu wywalili mnie z domu.
Avril? Sorki, że krótkie xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz