Tym razem się rozpłakałam. Ale nie trwało to długo - nie miałam zamiaru ubolewać wieki, nad czymś takim. Wstałam i rozejrzałam się. Nie było nikogo, uff. Ruszyłam w stronę akademii.
Kiedy znalazłam się w pokoju rozejrzałam się uważnie. Przebrałam się, wysuszyłam włosy i pofarbowałam sobie trochę ich z boku na różowo. Potem zasiadłam przy perkusji i zaczęłam śpiewać:
Kiedy skończyłam usłyszałam czyjeś kroki za drzwiami. Poddenerwowana otworzyłam drzwi i ujrzałam Ross'a.
- Podsłuchiwałeś? - spytałam.
Ross? ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz